Literature
Beltaine
Obudziły ją ciche, dobiegające z oddali, dźwięki fletu. Przez chwilę była pewna, że to tylko echo snu, ale uświadomiła sobie, że dalej je słyszy. Leżała tak, wpatrując się w sufit i czekała aż dźwięki umilkną. Nic takiego się nie stało. Podnosiła się powoli, przygotowana na ostre szarpnięcie pasów zabezpieczających, jednak nic nie krępowało ruchów. Gdy wstała, jej wzrok padł na lekko uchylone drzwi. Nie dostrzegała już miękkich, białych ścian wokó