ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
Ach, kortowiada. To jest coś. Coś,co pomimo nieprzerwanych strug deszczu, rzeki błota i zimna daje ogromną radość i MOC.
W tym szczęśliwym roku na Koncercie Rozmaitości poza dobrym, znanym i lubianym Hey oraz poza typowym dla Kortowiady Enejem pojawił się zespół,na który warto było czekać w zimnie, błocie i będąc przemoczoną łącznie z samą underwear. Zespół z mocą, siłą,POWEREM i przytupem <tak,wiem ze to wszystko to samo >
Coż opowiadać. Było bosko. Jakie są skutki? Coż...byłam po powrocie pokryta grubą warstwą błota <przez próbę pomocy człowiekowi nie będącemu w stanie stać-leżał w błocie.nie wiem,czy pomogliśmy...ale mam nadzieję,że tam,gdzie go zostawiliśmy był bezpieczniejszy> pokryta od stóp do głów,tylko włosom udało się uniknąć błotnistej maseczki,nie wiem jakim cudem,nie pytajcie. Oczywiście co i rusz gubiłam moich towarzyszy,co jakiś czas odnajdując ich w tłumie Mam zdartą skórę na pięcie do mięsa,boli mnie większość mięśni, więc poruszam się jak ostatnia łamaga i babcia cierpiąca na reumatyzm i inne ograniczenia ruchowe. Ale to jest dobry ból. Pozytywny. Czuję,że żyję
Nareszcie jestem zadowolona. W końcu się wyszalałam. Może nie tak do samego końca,ale na pewno fest. Mam cudowne wspomnienia i kocham Lao Che nawet bardziej niż przedtem plus przekonałam się niejako do najnowszego albumu. I nadal z ogromnym entuzjazmem kocham Kortowiadę i uważam za najlepszy rodzaj koncertu. Bo jak tu nie kochać takiej dawki mocy? Długo mnie będzie to trzymać,miejmy nadzieję,że do sierpnia i że wtedy znowu będę miała ogromną potrzebę szaleństwa. Mmmmm
Coś dodać? Nic wiecej chyba powiedzieć nie mogę. Może tylko:
Miss you so much!
Friends:
Watch Them:
Ludzie,jak to wykrzyczał w zeszłym roku Rogucki: "Kortowiada jest jak orgazm!" Cheers!
W tym szczęśliwym roku na Koncercie Rozmaitości poza dobrym, znanym i lubianym Hey oraz poza typowym dla Kortowiady Enejem pojawił się zespół,na który warto było czekać w zimnie, błocie i będąc przemoczoną łącznie z samą underwear. Zespół z mocą, siłą,POWEREM i przytupem <tak,wiem ze to wszystko to samo >
Coż opowiadać. Było bosko. Jakie są skutki? Coż...byłam po powrocie pokryta grubą warstwą błota <przez próbę pomocy człowiekowi nie będącemu w stanie stać-leżał w błocie.nie wiem,czy pomogliśmy...ale mam nadzieję,że tam,gdzie go zostawiliśmy był bezpieczniejszy> pokryta od stóp do głów,tylko włosom udało się uniknąć błotnistej maseczki,nie wiem jakim cudem,nie pytajcie. Oczywiście co i rusz gubiłam moich towarzyszy,co jakiś czas odnajdując ich w tłumie Mam zdartą skórę na pięcie do mięsa,boli mnie większość mięśni, więc poruszam się jak ostatnia łamaga i babcia cierpiąca na reumatyzm i inne ograniczenia ruchowe. Ale to jest dobry ból. Pozytywny. Czuję,że żyję
Nareszcie jestem zadowolona. W końcu się wyszalałam. Może nie tak do samego końca,ale na pewno fest. Mam cudowne wspomnienia i kocham Lao Che nawet bardziej niż przedtem plus przekonałam się niejako do najnowszego albumu. I nadal z ogromnym entuzjazmem kocham Kortowiadę i uważam za najlepszy rodzaj koncertu. Bo jak tu nie kochać takiej dawki mocy? Długo mnie będzie to trzymać,miejmy nadzieję,że do sierpnia i że wtedy znowu będę miała ogromną potrzebę szaleństwa. Mmmmm
Coś dodać? Nic wiecej chyba powiedzieć nie mogę. Może tylko:
Miss you so much!
Friends:
Watch Them:
Ludzie,jak to wykrzyczał w zeszłym roku Rogucki: "Kortowiada jest jak orgazm!" Cheers!
Tag XD
Got tagged by ~edzik (https://www.deviantart.com/edzik)
Rules:
1. Post these rules
2. Each tagged person must post ten facts about themselves on their journal
3. Choose ten friends and put their icon on the same page
4. Go to their page and send a message saying you tagged them
5. NO Tagback!!! (heh, smart ass)
_____________________________________
This is my first time being tagged XD
1. I love the Nature.
2. I want to see the whole world.
3. I dance the Irish Dance.
4. I'm an lazy ass.
5. I believe in faeries.
6. My favourite season is spring.
7. I want to be a tour guide.
8. I love my life.
9. I believe all my dreams can come true.
10. I can't liv
MUSE
Coś niesamowitego,nadzwyczajnego. Nigdy nie bawiłam się tak dobrze,nigdy nic nie dało mi tak wielkiej radości i satysfakcji. NIC. Żadne zdobywanie gór,wędrówki,podróże, Irlandia, żadne inne koncerty,filmy,sztuki teatralne. Nigdy nic nie było tak cudowne,jak to,co przeżyłam w minioną sobotę. Długo czekałam,ale warto było. Najpierw pół roku oczekiwania,potem ostatnie 3h stania w tłumie, w duchocie. Ale jak tylko wyszli na scenę i jak tylko zabrzmiały pierwsze dźwięki,wszystko inne przestało istnieć,prz
Holidays
Ha,właśnie przed chwilą zaczęły się moje wakacje :) Może nie do końca wakacjowe wakacje...ale zawsze coś. Podsumowanie sesji? 2 egzaminy zaliczone, 3-KAMPANIA WRZEŚNIOWA.
Jeszcze tylko dziś- tańcowe zakończenie sezonu, pożegnanie z ludkami skocznymi; pakowanie; spotkanko ze znajomymi tak na pożegnanie i w ramach oblania sesyi...pakowanie pakowanie pakowanie i sprawdzanie czy wszystko jest. Jutro ranny pociąg do Łodzi do Mojego Słońca :* też niejako w ramach pożegnania...ale przede wszystkim w ogóle zobaczenia się no i oczekiwany
nothing new
Zapierdziel dziki.
Miss you so much!
~maszyna-dadaistyczna (https://www.deviantart.com/maszyna-dadaistyczna) :hug: :iconedzik: :tighthug: :iconkobieton: :hug:
Friends:
:iconamber-lady: :iconneihrinn: :iconamoveritatem: :iconan-ominous: :icongreenevans: :iconkotfish: :iconphobosik: :iconrenifer: :iconscorpiondeathlock: :icontylek: :iconve-la: :iconvrolok87: :iconmortena: :iconchristopherus666: :iconplus-i-minus: :iconviper-pred: :iconpatpul:
:shamrock:
Watch Them:
:shamrock:
:iconadoc: :iconainulaire: :iconardariel: :iconaridante: :iconatistatplay: :icond-argo: :iconeskarinacircus: :iconfagashlil: :iconfeylyrien: :iconheise: :iconhitrojohn: :iconjullia-jullia: :iconkot-ka: :iconl
© 2010 - 2024 mad-owca
Comments3
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Yo Komentuje jak obiecałam. Cieszę się, że dobrze się bawiłaś i że nawet błoto i deszcz nie przeszkodziły. Ja z kolei jestem antyimprezokortowiadowa. Byłam na tym spędzie ze dwa razy chyba, nie bawiłam się w ogóle, ale ja to dziwna jestem - ogólnie takich imprez nie trawię. Za dużo dla mnie ludzi, pijanych ludzi, spalonych ludzi, błota, ludzi których znam a których nie lubię, deszczu i Kultu (bo jak Kazik, albo Kult gra to zawsze pada - nawet we Wro lało jak grali). Poza tym ja nigdy nie byłam studentem UWM więc pewnie i dlatego mam takie, a nie inne podejście.
Ale najważniejsze, że Ty się dobrze bawiłaś i będziesz miała fajne wspomnienia.
To byłam ja: Atek Marudnik
Ale najważniejsze, że Ty się dobrze bawiłaś i będziesz miała fajne wspomnienia.
To byłam ja: Atek Marudnik